niedziela, 26 października 2014

Prolog

Biegłam. Nie wiedziałam przed czym, ale uciekałam. Słyszałam każdy najmniejszy szmer na ulicy za sobą, szelest liści na drzewach, dźwięk silnika kilka przecznic dalej, a także tupot… Ktoś za mną biegł. A właściwie nie jedna osoba a kilka. Uderzenia ich stóp były jak granaty wysadzane tuż nad moją głową. Starałam się nie oglądać za siebie. Uparcie parłam na przód.
Potknęłam się. Upadłam. Wstałam.
Tupot stóp ucichł, ulica zniknęła, a w jej miejsce pojawił się las. Drzewa otaczały mnie ze wszystkich stron. W moje nozdrza uderzył zapach spalenizny. Ale wokół nic nie płonęła. Las spowijała delikatna mgła, lecz gdy się obróciłam zobaczyłam na skraju trzy spowite czernią postacie.
Zamarłam z przerażanie. Otworzyłam usta chcąc krzyknąć, lecz nie wydobył się z nich żaden dźwięk.
Jedna z ciemnych postaci wystąpiła w przód i wyciągnęła rękę jakby chciała mnie odepchnąć, lecz była za daleko. Mimo to poczułam nagle, że grunt usuwa mi się spod nóg, a ja unoszę się w powietrze. Poleciałam do tyłu i uderzyłam w drzewo plecami oraz głową. Na chwilę pociemniało mi przed oczami, a gdy mroczki minęły poczułam coś dziwnego. Zacisnęłam dłonie po bokach i okazało się, że nabrałam w nie piasku. Nadal nie zdolna wstać wzięłam głęboki haust powietrza. Poczułam ostrą woń soli morskiej.
Jęknęłam i przewróciłam się na bok.
Woda.
Woda mnie otaczała, ale nie paliła w oczy. To była słodka woda. Poruszyłam się. Już nie leżałam – dryfowałam we wnętrzu jakiegoś zbiornika wodnego. Płuca zaczęły mnie palić, zaczęłam płynąć w górę chcąc jak najszybciej dostać się na powierzchnię. Już widziałam światło, gdy… Coś mocno oplotło mi kostkę u nogi i pociągnęło w dół. Otworzyłam usta do krzyku, lecz jedyne co osiągnęłam to woda napływająca do ust.
Spojrzałam w dół i zobaczyłam ciemność. Czarna macka owijała moją stopę. Nagle, na moich oczach, z macki uformowało się coś na kształt ludzkiej ręki o czterech palcach, a potem z ciemności wyłoniła się twarz…

Witam w prologu mojego nowego opowiadania. Wiem, że niewiele mówi, ale mogę obiecać, że w pierwszym rozdziale już będą większe konkrety. W takim razie zapraszam do czytania!
Czekam na wasze opinie :)

11 komentarzy:

  1. Jak to w prologach bywa - zbyt wiele to one nie mówią, ale są ciekawe i intrygujące. Zastanawia mnie co takiego było w tej wodzie, choć pewnie tak szybko to się tego nie dowiem ;)
    Sparks

    OdpowiedzUsuń
  2. Już od dłuższej chwili zastanawiam się co napisać. Może zacznę od tego, że czuję się nieco winna zamknięcia poprzedniego bloga. Odnoszę wrażenie, że byłam nieco (bardzo) zbyt ostra. Nie wiem. Okeej, ten prolog jest zupełnie inny od poprzedniego. Nie chcę porównywać, zresztą póki co naprawdę niewiele wiem. Przyznam szczerze, że prolog jest interesujący, choć mogłabyś uniknąć paru powtórzeń. Dobra znowu zaczynam -.-'' Niemniej jednak w tym momencie coś się wydarzyło i jak znam życie wyjaśni się za naście rozdziałów, może krócej. Dobrze, że jest tak tajemniczo i pozostawiasz czytelników w niepewności. To zachęca do pierwszego rozdziału, więc tam właśnie się udam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę nie musisz się czuć ani trochę winna, bo miałaś rację w tym, że pisałam zbyt chaotycznie. A potem w ogóle urwały mi się pomysły na kontynuowanie tego i mam nadzieję, że z tym pójdzie mi o wiele lepiej. Jak sama napisałaś wyjaśnienie tego przybędzie za kilkanaście rozdziałów (przynajmniej tak paluję -.-)
      Krytykę chętnie przyjmę, bo oczywiście chce się doskonalić ;) Miłe słowa motywują, ale wytykanie wad też i spróbuję cię ich pozbyć. :)
      Dziękuję i pozdrawiam,
      Sophie <3

      Usuń
  3. Hej. :) Znalazłam się tutaj zupełnie przypadkowo i nie żałuję, że postanowiłam przeczytać ten prolog. Mała ilość konkretów - jak w każdym prologu - ale to wcale nie zniechęca. Wręcz podsyca ta nutkę tajemniczości i ciekawości. Spodobał mi się twój styl (bla, bla, bla.. wiem, że każdy to mówi ale skoro jest co pochwalić to moim zdaniem warto napisać, nawet jak się powtarzam. :) ) Nie rozkręcam się więcej tylko lecę do rozdziału 1 :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Prolog cudowny. Wszystko jest idealne. Opis tajemniczy i zaciekawia. Zastanawiam się co takiego wydarzy się dalej. Jacy będą bohaterowie i wydarzenia. Postaram się nadgonić pozostałe rozdziały jak najszybciej.
    Weny :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. To, że niewiele mówi nadaje nutkę tajemniczości i bardzo fajnie! Ogólnie to fajny szablon, który zachęca do czytania, jestem ciekaw co w ogóle się wydarzy... Sama nazwa mówi, że będzie to opowiadanie o pewnej akademii... Genialnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ,,Ale wokół nic nie płonęła." Eeem ok? Ale tu chyba powinno być płonęło.
    ,,Zamarłam z przerażanie." Przerażenia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Trafiłam na twojego bloga przez komentarz w moim SPAMie zostawiony bardzo dawno temu. Nie wiem od czego zacząć. Prolog jak to prolog wiele nie mówi, ale trzyma w napięciu, łatwo i lekko się to czytało. Super styl. Sam wygląd bloga bardzo zachęca do czytania. Zdarzyło ci się kilka literówek ale to normalne. Super oddajesz emocje i łatwo można utożsamiać się z twoją bohaterką. Same superlatywy xD

    http://wardress-guard.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Octavio.
    Mała uwaga do treści:
    "wokół mic nie płonęła" - płonęło.
    Prolog krótki, zwięzły - zapoznanie czytelnika z klimatem opowiadania.
    Biedna dziewczyna, muszę powiedzieć. Niezłe sny to ona miewa. Ja też ostatnio miałam niezły sen. Jak się obudziłam, to stwierdziłam, że to był napływ weny twórczej, który stworzył w moim umyśle fabułę epickości.
    Pozdrawiam
    Lily

    OdpowiedzUsuń